Uwolnij się od diet i kompulsji – odzyskaj wolność
Jak się dzisiaj masz? Czujesz ekscytację i dumę w związku z tym, że wytrwałaś już kilka dni na diecie? Jesteś taka silna, taka zorganizowana i taka… lepsza od innych, bo zdyscyplinowana. Twoje ciało jakby lepiej wygląda, tak lżej, bo zeszła opuchlizna z tego kilkutygodniowego ciągu obżarstwa, którego znowu nie potrafiłaś dostatecznie wcześnie zatrzymać. No cóż, stało się… teraz zaczynasz od nowa i na pewno tym razem się uda, będziesz miała piękne, idealne ciało, a wtedy to już cały świat stoi otworem i możesz wszystko!
Masz takie myśli w swojej głowie? A może teraz jesteś właśnie w wirze obżarstwa i tylko czujesz gdzieś w środku napięcie, bo nie możesz tego przerwać, a wiesz, że potem czeka na ciebie odchudzanie – bo wszystko, co się udało w tych restrykcjach zgubić, to teraz wraca z jeszcze większą nadwyżką.
Czy nie brzmi to wyczerpująco? Czy nie czujesz już wewnętrznej niechęci? Nie chciałabyś tego przerwać?
A gdybyś usłyszała, że po stronie pięknego, zdrowego i szczęśliwego ciała stoi zaufanie i troska. Że możesz jeść wszystko i dokładnie tyle ile potrzebujesz, ale najpierw musisz zmienić swoją perspektywę. Musisz przestać oglądać swoje ciało, a zamiast tego zacząć je czuć.
Skupieni na fizyczności, pełni narzuconych przekonań i restrykcji, zapominamy o własnej intuicji, o własnych odczuciach, o sygnałach, które nasze ciało nam przekazuje.
To całe nieporozumienie w związku z niewspółpracującym ciałem, kolejną niedziałającą dietą i inną ciału restrykcyjną inicjatywą wynika z absurdalnego podejścia do naszego organizmu. Zamiast świadomej współpracy z ciałem, wprowadzamy reżim bitewny i jesteśmy zdziwieni, że to wyzwala mechanizmy obronne. A przecież podstawową potrzebą człowieka jest przetrwanie.