to tylko ciało logo
Kompulsywne objadanie się, napady na jedzenie i inne „grube historie” – jak się z tego uwolnić?🍔🍫🍪

Kompulsywne objadanie się, napady na jedzenie i inne „grube historie” – jak się z tego uwolnić?🍔🍫🍪

Kompulsywne objadanie się — czyli przyjmowanie niekontrolowanych ilości pożywienia w krótkim czasie, aż do uczucia nieprzyjemnego przejedzenia. Tak, w większości miejsc, definiowane jest to zaburzone zachowanie, które podobno dotyka 2-5% populacji na świecie — gdzie WHO deklaruje, że depresja dotyka około 5% populacji (dane z 2024 r.). To powinno dać nam do myślenia, jak poważny i powszechny może być to problem. Zakładając jeszcze, że wiele osób żyje w dyskomforcie swoich zaburzeń i nawet nie jest świadoma tego problemu i możliwości jego leczenia, więc nie jest uwzględniona w statystykach. Ale to tylko sucha teoria, przejdźmy do bardziej ludzkiego omówienia problemu.

Kompulsywne objadanie się, co to jest?

Kojarzysz to uczucie, kiedy niczym zwierzę na polowaniu, w pełnym amoku – zmierzasz w kierunku celu, którym jest pobliska cukiernia, piekarnia, czy jedyny otwarty w niedziele sklepik? Bo już dawno wywaliłaś wszystkie słodycze z domu – zresztą, zgodnie z radami, które przeczytałaś w internecie. Nie liczy się nic więcej, tylko zdobyć ten towar, bo twój żołądek zaczyna już intensywna produkcję soków trawiennych, twoja buzia zaczyna gromadzić więcej śliny, a ty jesteś pobudzona i skupiona tylko na tym, by to zdobyć.

(fragment artykułu: "Uzależnienie od słodyczy - 5 przyczyn")

Właśnie podjęłaś (często jeszcze z poziomu świadomości), decyzję o tym, by się objeść.

Czujesz ten pot, zmieszany z dreszczem emocji, który spływa ci po karku? Bo… już za chwilę, ten towar będzie w twojej buzi, poczujesz ten smak, który ma ci dać to uczucie ulgi z zaspokojenia, tę głęboką satysfakcję… a potem, potem twój mózg niczym spuszczony ze smyczy, zacznie krążyć myślami wokół tego co ma być kolejnym kąskiem, kolejnym towarem do zdobycia. I ty cała, w tym cukrowym haju, będziesz próbowała walczyć i stawiać opór, ale już wiesz, że jeśli zaczęłaś — to jesteś na straconej pozycji. To uczucie jest tak silne, że przegrałaś, odpłynęłaś – że teraz lecisz na tym haju i nie ma granic, open bar no limits.

A potem? – potem, pewnie będzie… ból brzucha i ociężałość, wyrzuty sumienia, złość, smutek – w sumie cała plejada emocji, niczym dom wariatów. I kiedy w końcu jakaś siła albo niemoc dalszego spożywania, przerwie ten cukrowy ciąg, to będzie kac… ale taki dziwny – pustka w głowie, zamulenie, takie wypranie z emocji… bo można powiedzieć, że nastąpił emocjonalny reset.

Prawdopodobnie wykorzystasz ten czas na autorefleksję, użalanie się nad sobą, być może wskoczysz na wagę i przerażona przejdziesz na dietę, albo uroisz sobie pomysł na słodyczowy odwyk. I w sumie tutaj jest często moment, w którym wpadasz w pułapkę koła błędnego odchudzania.

(fragment artykułu: "Uzależnienie od słodyczy - 5 przyczyn")

Wiesz, każdemu zdarza się czasem, zjeść trochę za dużo, bo był bardzo głodny, albo coś było wyjątkowo smakowite, bo po prostu miał na to ochotę. I dopóki czujesz się z tym dobrze, dopóki nie towarzyszą ci silne emocje, nie czujesz totalnej utraty kontroli i panowania nad tym co się właśnie z tobą dzieje. To chyba wszystko jest okej, jeśli tylko ty tak uważasz?

Ale jeśli, spotykają cię sytuację, gdzie brak panowania nad ilością spożywanego jedzenia, jedzenie do momentu, w którym umierasz z bólu brzucha i pochłaniasz wszystko, co jest dla ciebie dostępne, są powtarzalnym zachowaniem w reakcji na różne czynniki, to może to być krzywdzące nie tylko dla twojego zdrowia psychicznego, ale również fizycznego.

Do tego możesz jeszcze odnajdywać się w takich ramach, jak np.: unikanie miejsc, spotkań, sytuacji z dużą dostępnością jedzenia — ze względu na strach przed utratą kontroli. Ale tych rzeczy jest dużo więcej…

Przyczyny kompulsywnego objadania się — ostatnia historia, z pamiętnika mojego objadania się.

“Objadłam się, pomimo fizycznego braku poczucia głodu. Nażarłam się do takiego momentu, w którym mi nie dobrze i ze świadomością wcisnęłam w siebie jeszcze więcej jedzenia. Leże teraz i umieram z bólu brzucha, jest mi niedobrze i mnie mdli, a jednocześnie boję się, że za chwilę zacznę znowu jeść na siłę bez opamiętania.”

Poczucie braku kontroli pomimo wyraźnych sygnałów ciała, że już ma dość.

“Czy jestem głodna fizycznie? -nie

Czy byłam głodna fizycznie? -nie

Czy jestem głodna psychicznie? – nie… ale byłam… potrzebowałam poczuć przyjemność z objedzenia się – ale jest cienka granica pomiędzy tą przyjemnością a lawiną obżarstwa do takiego stopnia, że leżysz i nie możesz się ruszać.”

Głód emocjonalny, który może wynikać ze wcześniejszych restrykcji żywieniowych, niedoborowej w składniki odżywcze diety, ale w największym stopniu z niezaspokojonych potrzeb wewnętrznych, niewyregulowanych emocji, braku zasobów do samoregulacji.

“Czy nie powinnam znaleźć innej przyjemności? Skoro to niszczy moje zdrowie, zabiera mi czas i energię?

Dlaczego silna potrzeba zjedzenia danej rzeczy i afirmowanie o niej, kończy się w taki pojebany sposób?

Powinnam być bardziej obojętna na jedzenie.”

Dopóki twoje ciało będzie niedożywione, głodne, twoja dieta będzie pełna zakazów, a ty nie będziesz miała narzędzi do zarządzania tym, co czujesz wewnętrznie – nie staniesz się bardziej obojętna na jedzenie, bo to niemożliwe.

“Takie sytuacje mają miejsce zbyt często, dlatego też, na ten moment unikanie pozaplanowego jedzenia jest najlepszym rozwiązaniem. Jeśli będę miała bardzo silną ochotę na konkretną rzecz to mogę ją wpleść do jadłospisu jako normalny posiłek z naliczonym makro.

Czy jestem głodna?

Czy ten posiłek mnie odżywi?

Czy jestem najedzona?

Czy potrzebuję innego/kolejnego posiłku, żeby zaspokoić swoje psychiczne pragnienia, a nie głód? Jeśli tak to odwracam swoją uwagę aktywnością fizyczną, spacerem lub chwilą odpoczynku i medytacji.

Żeby odnaleźć przyjemność muszę skupiać się na danej rzeczy i robić ją świadomie, zamiast dążyć do ekstremum.”

Tuż po napadzie, nieświadomie, zostaje narzucona presja, dalszego utrzymywania restrykcji, które niestety będą kołem napędowym do kolejnego incydentu objadania się.

Jak dzisiaj to czytam, to widzę, ile tam było, narzuconej presji i ograniczeń. Ale wtedy myślałam, że tylko w taki sposób jestem w stanie zapobiec objadaniu się i nie przytyć. Bo w końcu kompulsywne objadanie się, ma to do siebie, że niestety puchniemy, ilości jedzenia potrafią być tak ogromne i obciążające dla układu pokarmowego, że czujemy się źle nie tylko psychicznie, ale również fizycznie.

Napadowe objadanie się, obżeranie się i inne zaburzenia odżywiania

Zaburzenia odżywiania — często są znieczuleniem na problemy, które ukrywają się dużo głębiej w nas.

Moim zdaniem, te słowa są właśnie wskazówką do uzdrowienia i wyjaśnieniem, dlaczego nie ma jednego magicznego sposobu leczenia zaburzeń odżywiania.

Objadamy się, bo to pozwala zagłuszyć ból, który dotyka nas w środku. Bo nasz organizm tak działa, że dyskomfort zewnętrzny, głęboki głód fizyczny albo intensywne przejedzenie to są momenty, w których nas odcina od odczuwania tego, co czujemy wewnątrz.

I jeśli zmagasz się z kompulsywnym objadaniem, to wybrałaś właśnie taką metodę zagłuszania, ale jest też wiele innych i jak zdasz sobie z tego sprawę, to zobaczysz, że nie jesteś z tym sama. Bo ludzie zajadają, zapijają, przyjmują różne inne – substancje odurzające, nadmiernie trenują, pracują…

Każdy sposób skrajnego zmęczenie, wycieńczenia, dyskomfortu i bólu zewnętrznego może być pomocny, do tego by przestać czuć to co w nas, w środku.

Kompulsywne objadanie się, jak przestać?

Jeśli dotykają cię problemy z objadaniem się i po prostu masz już dość tej emocjonalnej sinusoidy to przede wszystkim, chcę ci powiedzieć, że nie jesteś skazana na życie z zaburzeniami odżywiania – jesteś w stanie zmienić swoje zachowania i odzyskać wolność i radość swojego życia.

Moim zdaniem to ważne, bo ja bardzo długo nie wierzyłam w to, że takie zachowania są “uleczalne”, myślałam, że to część mojej osobowości i tak już mam, bo w końcu moje środowisko przykleiło do mnie łatkę obżartucha, osoby “łasej na słodycze” i inne łakocie, a ja po prostu byłam w swoim jedzeniowym ciągu i nawet nie czułam smaku tego co jem.

Każdy z nas jest inny, więc ciężko wskazać jeden idealny protokół, radzenia sobie z kompulsywnym objadaniem się – to bardzo indywidualne. Z perspektywy psychodietetyka, powiedziałabym, że jakość i sposób odżywiania ma znaczenie. Ale zazwyczaj, dla osoby, która epizody objadania się, rekompensuje sobie skrajnie deficytowymi dietami – ciężko dla takiej osoby jest odpuścić, ze względu na strach przed wzrostem masy ciała i rzuceniem się bez kontroli, na jedzenie.

Rozsądnym, będzie też, powiedzenie ci, że warto zgłosić się o pomoc do specjalistów, bo często problem ma dużo głębsze podłoże i ciężko jest nam samym znaleźć pewne krzywdzące przekonania, schematy zachowań itd. I rozumiem, że często strach albo aspekty finansowe, są czymś, co blokuje nas przed podjęciem działania. Ale, zadaj sobie pytanie, ile byś zyskała, odzyskując kontrolę nad swoim jedzeniem? Ile kosztują twoje napady – czasu, kasy na jedzenie, wracania do “normalności”?

Kompulsywne objadanie się jak sobie radzić?

  1. Świadomość istnienia problemu i strat, jakie powoduje. Jak wyglądałoby moje życie, gdybym się nie objadała?
  2. Zauważenie triggerów i reakcji na nie. Kiedy się objadam, co spowodowało objadanie? Prowadzenie dziennika żywienie-emocje.
  3. Powolne odpuszczanie “bycia na diecie”, kompensacji kalorii. Regularne odżywianie, dieta bogatoodżywcza smakowita/dieto terapia – jako działanie, mające na celu odjęcie dodatkowych bodźców w związku z nadmiernym głodem organizmu, niedożywieniem.
  4. Powolne szukanie “zamienników” reakcji na impulsy objedzenia się – zmiana nawyku.
  5. Nauka samoregulacji swoich emocji itd.
  6. Praca z przekonaniami, edukacja żywieniowa, wsparcie i zrozumienie bliskich, czasami zmiana niesprzyjającego środowiska/otoczenia, itd…
  7. Nauka jedzenia intuicyjnego.

I to nie będzie jednoliniowy powrót do siebie, to raczej będzie wjazd na stromą górę, gdzie będą etapy cofania się, wracania do starych, dobrze znanych schematów… ale z czasem zaczniesz zauważać, że dzieje się to coraz rzadziej i pewnie nawet, nie zauważysz momentu, w którym napotkany przez ciebie problem, okaże się czymś nieaktualnym.

Kompulsywne objadanie się pomoc specjalisty

psychodietetyk dominika czarniewska oferta
Pomoc psychodietetyczna
Jeśli odczuwasz duży dyskomfort w związku ze sposobem odżywiania, doświadczasz poczucia utraty kontroli nad jedzeniem, jesz w celu rozładowania napięcia – to zachęcam do zapoznania się z ofertą współpracy, gdzie dokładnie omawiam obszary, w których mogę ci pomóc.
Potrzebuję twojej pomocy

Muszę jednak podkreślić, że w wielu przypadkach sama konsultacja psychodietetyczna, może być niewystarczająca i efektywne rozwiązanie problemu, będzie również wymagało nawiązania współpracy z psychoterapeutą.